Kredytobiorca, który spłacił wcześniej zobowiązanie, powinien odzyskać część wszystkich kosztów, a nie tylko odsetki czy ubezpieczenie. Takie orzeczenie wydał TSUE 11 września 2019 roku. To otwiera drogę klientom banków do odzyskania pieniędzy. Czy jednak będzie to łatwe?
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ma ostatnio wiele pracy w związku z polskim sektorem bankowym. Wkrótce wyda wyrok odnośnie do polskich frankowiczów, a niedawno, bo 11 września, wypowiedział się w innej bardzo ważnej sprawie. Wydarzenie śledzili przede wszystkim kredytobiorcy, banki i firmy skupujące wierzytelności. Chodziło o sprawę z sygnaturą C‑383/18, która dotyczyła sporu, jakie koszty muszą zostać zwrócone przy wcześniejszej spłacie kredytu. TSUE stanął tutaj zdecydowanie po stronie kredytobiorców. Wydaje się jednak, że banki czy firmy pożyczkowe nie złożą tak łatwo broni. Czy zatem wyrok TSUE to koniec batalii o zwrot kosztów kredytowych? Niekoniecznie. Bank będą zapewne broniły swojego stanowiska, żeby uniknąć strat. Aby jednak wyjaśnić istotę sporu, werdykt i jego znaczenie dla polskiego konsumenta, trzeba cofnąć się do początku sprawy C‑383/18.
Spór na wokandzie europejskiej w sprawie zwrotów prowizji
11 czerwca 2018 roku wpłynął do TSUE wniosek o wydanie, na podstawie art. 267 TFUE orzeczenia w trybie prejudycjalnym, złożony przez Sąd Rejonowy Lublin‑Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku. Wniosek dotyczył postępowania, które toczyło się między kancelarią Lexitor a Spółdzielczą Kasą Oszczędnościowo-Kredytową im. Franciszka Stefczyka i bankami Santander Consumer Bank SA. i mBank SA. Konsumenci przenieśli wierzytelności wynikające z trzech umów kredytowych na kancelarię Lexitor i dokonali wcześniejszej spłaty zobowiązań. Kancelaria zażądała od banków zwrotu części prowizji z odsetkami. Wtedy właśnie pojawił się spór. Bank odrzuciły wniosek Lexitor, twierdząc, że prowizja nie podlega zwrotowi. W rezultacie sprawa trafiła do rozpoznania przez Sąd Rejonowy Lublin‑Wschód z siedzibą w Świdniku. Niestety, sędzia miał wątpliwość co do tego, w jaki sposób należy rozumieć art. 16 ust. 1 Dyrektywy o kredycie konsumenckim (2008/48/WE). Problem dotyczył tego, czy wspomniany artykuł odnosi się jedynie do kosztów związanych z trwaniem umowy, czy do wszystkich kosztów. Stąd właśnie wniosek do TSUE.
Decyzja TSUE na korzyść kredytobiorców
Wątpliwości co do interpretacji art. 16 ust. 1 Dyrektywy o kredycie konsumenckim (2008/48/WE) dotyczył jednocześnie wątpliwości co do art. 49 Ustawy o kredycie konsumenckim, który został oparty na europejskim prawodawstwie. Dopiero wyrok TSUE dał jasną wykładnię tego, jak należy interpretować wspomniane artykuły. W wydanym 11 września orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził kategorycznie, że każdy konsument ma prawo do obniżenia całkowitego kosztu kredytu w przypadku jego wcześniejszej spłaty. Przy czym chodzi tu o proporcjonalny zwrot wszystkich kosztów, jakie zostały nałożone na kredytobiorcę.
Polski sąd miał wątpliwość, czy ograniczenie obniżenia całkowitego kosztu kredytu jedynie do kosztów, które związane są z okresem spłaty zobowiązania nie sprawi, że w przyszłości banki będą nakładać na klientów wyższe opłaty jednorazowe przy podpisywaniu umów kredytowych. TSUE podzielił tę obawę i podkreślił, że banki mogłyby w przyszłości ograniczać koszty zależne od okresu trwania umowy na rzecz jednorazowych opłat. Można sobie wtedy wyobrazić na przykład kredyt z oprocentowaniem nominalnym 0%, ale za to z bardzo wysoką prowizją, która będzie stanowiła zarobek banku. Tymczasem prawo nie może działać na niekorzyść kredytobiorców. W ten sposób TSUE potwierdził, że powinny być zwracane nie tylko odsetki, ubezpieczenie itp., ale także prowizje czy opłaty przygotowawcze (źródło: http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text&docid=217625&pageIndex=0&doclang=PL&mode=req&dir&occ=first&part=1&cid=13121779).
Jak odzyskać pieniądze z prowizji którą pobrał bank?
W Polsce Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyraził zadowolenie ze stanowiska TSUE i potwierdził, że zarówno banki, jak i SKOK-i oraz firmy pożyczkowe muszą się rozliczać z klientami z prowizji, opłat przygotowawczych i ubezpieczenia. Prezes UOKiK podkreślił także, że są instytucje finansowe, które unikają takich rozliczeń. Najczęściej umarzają proporcjonalnie do wcześniejszej spłaty odsetki kredytu lub pożyczki, ale zatrzymują w całości opłaty administracyjne, prowizje czy składki ubezpieczenia. W kontekście orzeczenia TSUE to ewidentne złamanie prawa.
Czy to wszystko oznacza, że polski kredytobiorca może odetchnąć i nie musi się martwić, że nie odzyska wszystkich należnych pieniędzy? Niestety, nie. Banki i instytucje finansowe nadal niechętnie podchodzą do kwestii zwrotu wszystkich kosztów zobowiązania przy jego wcześniejszej spłacie. Składane reklamacje często są po prostu odrzucane. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy prawnika i odzyskanie pieniędzy na drodze sądowej. Dzięki orzeczeniu TSUE powinno to być o wiele łatwiejsze.
Spłaciłeś wcześniej kredyt? Działaj! Pomożemy Ci w odzyskaniu należnych Ci pieniędzy.
Może Cię zainteresować:
SPŁACIŁEŚ WCZEŚNIEJ KREDYT? ŻĄDAJ ZWROTU KOSZTÓW!
KIEDY MOŻNA ŻĄDAĆ ZWROTU PROWIZJI?
ORZECZENIE TSUE: JEŚLI KREDYT ZOSTAŁ WCZEŚNIEJ SPŁACONY, MOŻESZ ODZYSKAĆ CZĘŚĆ WSZYSTKICH KOSZTÓW!
JAKIE JEST WYNAGRODZENIE KANCELARII PRAWNEJ W SPRAWACH O ZWROT PROWIZJI?